W ramach realizacji Międzynarodowego Projektu Edukacyjnego „Piękna nasza Polska cała” dzieci z oddziału przedszkolnego PSZCZÓŁKI wzięły udział w konkursie – zadaniu nr 18 „Moja miejscowość w wierszu”.
„Kwitnące serca”
Gdy ktoś kopnie ci samochód
ścianę pryśnie sprayem w mroku
wyrwie krzesło na stadionie
w pięść składając swoje dłonie
wiesz już wtedy doskonale,
że spotkałeś się z wandalem.
Lecz nie każdy wandal przecież
wymachuje wkoło mieczem
są na świecie też wandale
których się nie boisz wcale.
To wandale z Wandalina
których lubi cała gminaci
wandale serca wielkie mają jak sekwoje.
Kiedy pomóc w biedzie trzeba
mogą wnet przychylić nieba.
W każdym roku,
przed świętami piernik piękny, lukrowany.
Jest pieczony, żeby potem
sprzedać go za polskie złote
i przekazać te pieniążki.
W biedne, małe, chore rączki.
Teraz braciom trzeba pomóc
co nie mają już swych domów.
Szykujemy koce, pledy,
żeby wyrwać ludzi z biedy:
paprykarze i konserwy,
żeby dodać braciom werwy.
Szykujemy im swe domy,
bo na ich spadają gromy.
W Wandalinie późną wiosną
widać jak jabłonie rosną
kwiatem białym otoczone
od korzenia po koronę
i niejeden w tym zapachu
nie czuł gniewu, złości strachu.
Pamiętajcie moi drodzy
nawet w środku ciemnej nocy
tacy właśnie są „wandale”
jak ich wiosną sady białe!
Leo Wagnerowski, lat 6
Nasz Wandalin
Pytasz mnie, gdzie ta kraina
ta przeze mnie malowana?
Ta rodzinna moja wieś
jest w lubelskiem gdzieś!
Sercem tego miejsca jest pewna szkoła,
która niejednego patriotę wychować zdoła.
Wychowuje nas uśmiech i codzienna pracatych,
którzy wiedzą, że wysiłek się opłaca.
Są tu sady, lasy i ogrody,
gdzie mocno się czerwienią latem –
malinki,a jesienią – jabłuszka.
Tu bez liku masz przyjaciół
Tu ma siostra, brat, mama, tata
Jest i u nas mały kościół,
więc nigdy nie będę tu sama.
Jest taka wieś niedaleko stąd,
gdzie historia zatacza swój krąg.
Miejsce tworzone przez ojców i dziadków.
To jest on nasz mały Wandalin.
Lena Piątek, lat 6